wtorek, 10 maja 2016

Z ogłoszeń drobnych

Komu...
drewniane korale, krem nivea, nóż do chleba, czarny kapelusz, pończochy z oczkiem, spódnica w kwiaty - używane, zadbane

Kto przygarnie: Panią Bovary,  chustkę jedwabną, złoty pierścionek, maść na odciski, broszkę z bursztynem – pilnie!

Powierzę bezzwrotnie na wieczną pamiątkę pudełko włosów i mlecznych zębów dzieci, zdjęcia w gronie bliskich, zeszyt z przepisami

Zaufanemu - oddam z żalem wielkim bagaż wszystkich wiosen, dobytek ruchomy i pamięć mą całą

Zbędę ciężar z piersi, strach i zagubienie, od zaraz i z ulgą

Skórę jak u pisklęcia na garsteczkę prochu – zamienię ... na zawsze

Basia







18 komentarzy:

  1. Ściskam Cię mocno chociaż wirtualnie i przesyłam garść ciepłych myśli.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie napisałaś.. Bardzo ciepłe myśli przesyłam dla Was wszystkich...
    Trzymajcie się!

    OdpowiedzUsuń
  3. Przejmujące!
    Obejmuję mocno myślami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie daje mi spokoju myśl, że tak łatwo nas streścić...

      Usuń
    2. To prawda, a jednak ostatnie pół roku opowiadałabym tomami, i nie wiem, czy wyczerpałabym treść. A cóż dopiero życie...

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  4. :(( ... Pięknie to napisałaś, przejmujaco i pięknie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nam trudno uwierzyć, a co dopiero rzeczom tak bezpańskim dziś...

      Usuń
    2. :(... Ja także jestem wierna kremowi nivea. Mam jeden obok, na szafce nocnej. Już zawsze będę patrzeć na te białe literki na granatowym tle Twoimi oczami. Po mojej mamie zostanie mi kiedyś napoczęty krem nagietkowy ziaji, chyba ze go przestaną produkować. Ech :(

      Usuń
  5. Bardzo to smutne...ale, wybacz, może w tych okolicznościach to nie na miejscu, ale tak pięknie oddałaś istotę tego, co po nas. Ściskam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całkiem na miejscu, Miro. Taki potok łez i słów przyłapanych w środku nocy, takie z samych trzewi

      Usuń

polecam

Ojcowie i córki

 Przeczytałam kiedyś, że wszyscy jesteśmy zranionymi dziećmi. To zdanie wraca do mnie w gorszych momentach i im jestem starsza, tym głębiej ...

ulubione