niedziela, 26 kwietnia 2015
Koncerty dwa
Najpierw filharmonia, przyjaciółki, wspaniała Agnieszka Grochowicz i Osiecka, a teraz... taki mamy koncert za oknem (dokładnie taki, jak w tym filmiku, dokładnie teraz o 23.30):
Kontynuujac myśl z wczorajszego wpisu, gdybym miała lepszy mikrofon w komórce, poszłabym za nim w krzaczory na wprost domu, nagrałabym go i byłby to mój ulubiony kawałek w playliście, a tak, nie śpię, bo mam otwarte okno:))))) No nie da się spać :))))Ach, ta słowikowa to ma skarb!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
polecam
Ojcowie i córki
Przeczytałam kiedyś, że wszyscy jesteśmy zranionymi dziećmi. To zdanie wraca do mnie w gorszych momentach i im jestem starsza, tym głębiej ...
ulubione
-
Obok tych ogromnych, które duszą skulonym w gardle płaczem, są i te lekko różowe nostalgią, fiołkowe letnim zmierzchem, ciepłe od słońca na ...
-
"Spójrzcie na nas, zabiegani, spóźnieni, ciągle w pośpiechu. Taka już jest ludzka natura. Z czasem wszystko zaczyna się układać. (......
A już zapomniałaś, jak to pani słowikowa w gniazdku na akacji płakała? ;-D
OdpowiedzUsuńNawet u ptaków czasem błogo, czasem nie. A i tak śpiewają. ;-)
Brzmiało raczej jakby błogo:))) Oj, były gody:))) A ze szedł piechotą ( z przystankiem tuż nad moim oknem), to mi do TRZECIEJ tiurtiurulił i firlipirlitirlikał:)))
OdpowiedzUsuńMąż się śmieje, że trzeba wyciąć wszystkie drzewa, bo się ptaki strasznie wydzierają...oczywiście żart. Teraz już wiem, że to słowik...Piękny koncert.
OdpowiedzUsuń