Wypłakałam oczy...
Wypisałam wszystkie słowa, i tyle ich usłyszałam, z tyloma się identyfikuję...
Więc zacytuję tylko te:
"Miłość może tylko łączyć."
A ku pokrzepieniu naszych pękniętych serc mam to:
Jutro w Opolu światełko do nieba ...
Wybieramy się z jeszcze większą mocą postanowienia, by czynić dobro mimo wszelkich przeciwności i podłości ludzkiej.
Niech ani jedno słowo
Nie będzie złe.
Niech ani jedno słowo
Nie czai się do skoku.
Niech ani jedno słowo
Nie nienawidzi.
Niech nie krzywdzi.
Niech nie zabija.
Niech wybacza.
Niech leczy.
Niech łagodzi.
Niech zamyka
Człowiecze rany
Jak skrzydła ołtarza.
Roman Brandstaetter
❤Całym sercem z wszystkimi Gdańszczanami i ludźmi dobrej woli
Lewkonia
❤Całym sercem z wszystkimi Gdańszczanami i ludźmi dobrej woli
Lewkonia
moje peklo...nie moge sie pozbierac..a teraz troche mi lzej, dobrze, ze Jurek Owsiak wrocil...
OdpowiedzUsuńMyślałam,że się nie podźwignie spod jarzma oskarżeń wszelkich i poczucia pewnej odpowiedzialności, o której sam mówił. Ale to nie jego wina.. każde miasto było osobnym organizatorem. Poza tym jest już na pewno zmęczony wiecznym mocowaniem się z zarzutami, pomówieniami itd. Inny by się poddał. Ja nie miałabym na pewno już siły. Choć nie wygląda, to przecież ma już 65 lat.
OdpowiedzUsuńAdamowicza nie udało się zaszczuć i zasztyletować jęzorami. To się znalazło inne ostrze. W tym katolickim kraju.
Świetnie podsumował o. Wiśniewski na pogrzebie te wszystkie łgarstwa i nienawiść, od najniższych do najwyższych stanów. Ale gdyby nawet sam JPII te słowa wypowiedział, to każdy i tak by się wyparł odpowiedzialności, bo to nie on jest ich adresatem. Taka obłuda....
Niestety masz racje, ja optymistka z natury w tym wzgledzie jestem pesymistka, niewiele sie zmieni. juz sie zaczelo, nienawisc i zajadlosc wyjatkowe... w tak katolickim kraju. Ciagle nie moge tego zrozumiec, nie miesci mi sie w glowie.
UsuńNie wiem czy mój komentarz wskoczył, więc jeszcze raz:
OdpowiedzUsuńOch, Lewciu...
Jestem tak zasmucona, że nawet nie potrafię swoich uczuć ubrać w sensowne słowa.
Z roku na rok coraz trudniej dostrzec słońce na horyzoncie, to światło nadziei... na poprawę, na opamiętanie się...
Nic nie widzę... tylko ciemność... i smutek!
Buziaki!
Tomaszowa
Ja na tę ciemność i smutek zaróżowiłam bloga, tak już chcę słońca, dosłownie i metaforycznie...
UsuńBardzo podoba mi się ta nowa blogowa szatka. Tak delikatnie, kobieco i bez przeładowania.
UsuńBuziaki!
Tomaszowa
Ja nadal jestem w jakimś letargu, szoku, niedowierzaniu i niezrozumieniu.
OdpowiedzUsuńKasiu, tyle było "przełomowych moment ów", które miały nas czegoś nauczyć... Może ta śmierć coś odmieni i nie będzie bezsensowna całkiem...
Usuń